Radioterapia śródoperacyjna (IORT) - wielka niewiadoma
Rozmawiałem w swoim czasie z wieloma ludźmi, którzy mają to szczęście, że nigdy nie chorowali na raka - czy to przyjaciele, krewni, czy koledzy z pracy - i jeśli sami nie są pracownikami służby zdrowia, niezmiennie wykazują ignorancję w temacie skuteczności terapeutycznej radioterapii śródoperacyjnej (IORT). Ten powszechny brak świadomości, wraz z tendencją do nadmiernej amortyzacji sprzętu i opóźniania decyzji o poniesieniu znacznych inwestycji na jego wymianę, może wyjaśnić panującą w Hiszpanii rzeczywistość: istnieje obecnie niewiele szpitali wyposażonych w działający sprzęt do radioterapii śródoperacyjnej: jest ich niespełna dziesięć na terenie całego kraju.
Zastanawiając się nad tą kwestią, dochodzę do wniosku, że ludzie nieświadomi istnienia terapii takiej jak radioterapia śródoperacyjna, z trudem mogą zdawać sobie sprawę z płynących z niej korzyści. Nie domagają się zatem jej wdrożenia i stosowania, pomimo że okazała się ona faktycznie niezwykle skuteczna pod względem przeżywalności chorych na raka pacjentów i jakości ich życia w trakcie leczenia.
Napromieniowywane są tylko złe komórki
Radioterapię śródoperacyjną podaje się z dużą precyzją tylko na komórki guza lub jego pozostałości. Wiązka promieniowania kierowana jest bezpośrednio na daną strefę zamiast bardziej rozproszonego zakresu promieniowania zewnętrznego. Stosując radioterapię śródoperacyjną, po usunięciu guza, a przed zszyciem rany, onkolog radioterapii podaje pojedynczą dawkę, która została wcześniej szczegółowo obliczona przez radiofizyka na podstawie algorytmów symulacyjnych, dostarczających bezcennych informacji niezbędnych do podjęcia odpowiedniej decyzji. Poszczególne dawki można dostosować tak, aby odpowiadały każdemu pacjentowi, zapewniając koncentrację w strefie ryzyka nawrotu i gwarantując, że niepotrzebnie wysoka dawka nie wpłynie negatywnie na żaden zagrożony narząd. Mowa tutaj o opracowanym przez firmę GMV oprogramowaniu do planowania radioterapii śródoperacyjnej o nazwie Radiance™
Tak precyzyjnie ukierunkowana radioterapia śródoperacyjna chroni otaczającą zdrową tkankę przed działaniem promieniowania jonizującego, minimalizując toksyczność, na którą narażony jest cały organizm. Udowodniono, że pojedyncza wysoka dawka i symulacja przedoperacyjna p oprawiają miejscową kontrolę choroby, a także współczynnik przeżywalności w przypadku różnych nowotworów pierwotnych lub miejscowo nawracających.
Ponadto dla określonego rodzaju leczenia lub określonych przypadków, terapię śródoperacyjną można stosować jako pojedynczy zabieg radioterapii, oszczędzając pacjentom kolejnych wizyt ambulatoryjnych lub nocnych pobytów w szpitalu (szczegółowe informacje na ten temat zostały ujęte wraporcie sporządzonym przez Hiszpańskie Stowarzyszenie Onkologiczne –Asociación Española contra el Cáncer-oraz Hiszpańskie Towarzystwo Radioterapii Onkologicznej - Sociedad Española de Oncología Radioterápica). Ma to decydujący i pozytywny wpływ na samopoczucie psychofizyczne tych pacjentów oraz ich sytuację ekonomiczną i zawodową; zmniejsza również skutki uboczne. W obecnej dobie pandemii COVID19 minimalizacja ilości wizyt w szpitalach jest oczywiście niezwykle ważnym elementem w procesie zmniejszania ryzyka zarażenia populacji.
Wypróbowane i przetestowane wyniki
W badaniu klinicznym TARGIT przyjrzano się trendom występującym u pacjentów leczonych radioterapią śródoperacyjną w zakresie określonych nowotworów, takich jak rak piersi, w ciągu dwunastu lat po leczeniu. Ukazuje ono, że śmiertelność z powodu chorób niezwiązanych z nowotworem jest niższa. Co więcej, jeśli chodzi o walkę z pierwotnym rakiem jelita grubego, a także zaawansowanym rakiem nawrotowym, trzyletnie badanie przeprowadzone przez Mayo Clinic - flagowy amerykański ośrodek leczenia raka - wykazało, że radioterapia śródoperacyjna wyprzedza zewnętrzną radioterapię pod względem miejscowej kontroli o 3 lata, a także o ten sam okres wydłuża globalny współczynnik przeżywalności dla pacjentów z miejscowo zaawansowanymi guzami. Wreszcie, przeprowadzane w wielu szpitalach badanie zrealizowane również w szpitalu w Mannheim (Niemcy), znajdujące się obecnie w fazie III, przynosi obiecujące wyniki dla pacjentów z guzami tak agresywnymi, jak glejak wielopostaciowy.
Badanie te pokazuje, że radioterapia śródoperacyjna może znacznie zwiększyć współczynnik przeżywalności.
Radioterapia śródoperacyjna pomaga również zmniejszyć ryzyko nawrotu wielu nowotworów, takich jak guzy mózgu, rak odbytnicy, mięsaki i rak piersi, podczas gdy jego wartość paliatywna jest również istotna w przypadku trudnych do leczenia nowotworów, takich jak rak trzustki lub w przypadku wszelkich nawrotów, jakie mogą ostatecznie nastąpić.
W przeciwieństwie do innych podobnych krajów, w Hiszpanii nie istnieje prawny obowiązek odnawiania sprzętu medycznego co dziesięć lat. Zgodnie z raportem Perfil tecnológico hospitalario y propuestas para la renovación de tecnologías sanitarias (Profil technologiczny szpitala i propozycje odnowy technologii opieki zdrowotnej), sporządzonym przez Hiszpańską Federację Technologii Opieki Zdrowotnej ( Federación Española de Empresas de Tecnología Sanitaria: FENIN) we współpracy z firmami z sektora technologii i klinicznych systemów informacyjnych, 50% wyposażenia technologicznego hiszpańskich szpitali ma ponad dziesięć lat; liczba ta wzrasta do 61% w przypadku sprzętu do radiologii.
Starsze wersje tego sprzętu radiologicznego, zwane akceleratorami liniowymi, są nieporęczne i muszą być umieszczane w betonowych bunkrach, często w piwnicach szpitala. Nowe generacje mniejszych urządzeń o niskiej emisji promieniowania, takich jak Intrabeam lub akceleratory wyposażone w system samoosłony, takie jak Mobetron, mogą być natomiast bezpiecznie przechowywane bezpośrednio w samych salach operacyjnych. Leczenie radioterapią śródoperacyjną można zatem rozszerzyć na szpitale, które nie są wyposażone w sprzęt do radioterapii, ale obsługiwane przez większe szpitale, posiadające tego typu wyposażenie.
Problem w tym, jak już przedtem wspomnieliśmy, że popyt na wyżej wymieniony, nowocześniejszy sprzęt jest w Hiszpanii niski. Nadal istnieje potrzeba czynienia ogromnych wysiłków koordynacyjno-synchronizacyjnych, aby przenieść operowanych pacjentów do bunkra w celu ich poddania napromieniowaniu przed zszyciem rany. Wszystko to wyjaśnia, dlaczego popyt na radioterapię śródoperacyjną w Hiszpanii jest znacznie niższy niż powinien.
Nadrzędnym celem tych refleksji jest przedstawienie zalet radioterapii śródoperacyjnej w dużo szerszym zakresie. Idealną sytuacją byłoby, gdyby wszyscy pacjenci potrzebujący tego typu leczenia mieli do niego dostęp. Aby tak się stało, potrzebne jest wdrożenie systematycznej polityki odnawiania i aktualizowania akceleratorów liniowych w hiszpańskich szpitalach. Co więcej, należałoby wprowadzić przepisy zobowiązujące szpitale do wymiany sprzętu technologicznego co dziesięć lat.
Autor: Maole Cerezo.